Cieszę się, że tutaj jesteś drogi czytelniku. Ba – być może będziesz tutaj wracał – każda Twoja wizyta, jakaś wskazówka, uwaga, pytanie będzie dla mnie znakiem, że warto starać się i tworzyć kolejne wpisy.
Parę słów o mnie. Jestem fotografem amatorem, hobbystą i laikiem... Tak się zastanawiam, czy moje umiejętności plus ukończony podstawowy kurs fotograficzny pozwalają mi na to, aby nazywać siebie fotografem, dlatego dodatek „amatorem”. Lubię robić zdjęcia, kiedy się coś ciekawego dzieje i kiedy pozornie nic się nie dzieje. Stąd pomysł mojej żony na prezent urodzinowy w postaci kursu fotograficznego. Można powiedzieć, że od tego wszystko się zaczęło – wtedy zakiełkowała we mnie myśl o fotograficznym blogu. Dziękuję Gosiu.
Ponadto interesuję się starym Poznaniem. Zbieram pocztówki, albumy, książki – starego i współczesnego Poznania (ale również innych miastowych perełek, z którymi związany jestem sentymentalnie jak Gniezno, Gdańsk czy Sopot). Skoro stary Poznań to i neony, które mają w sobie coś magicznego i nostalgicznego. Właśnie neony będą tematem tego bloga. Na początek neony Poznania, ale na pewno prędzej czy później pojawi się tutaj neon, np. Grand Hotelu z Sopotu.
Oprócz zdjęć będę się starał jak najdokładniej opisać historię danego neonu.
Zdjęcia robione są aparatem kompaktowym Canon PowerShot SX110 IS. Jestem aktualnie w trakcie zakupu lustrzanki. :)
Blog „Moje Neony” uważam za otwarty!
Pierwszy wpis poświęcony jest neonowi, który znajduje się na gmachu dworca głównego w Poznaniu „POZNAŃ GŁÓWNY”. Obawiam się, że neon ten nie „odnajdzie się” w nowej rzeczywistości, którą spotka lada moment dworzec, co jest związane z budową nowego gmachu i renowacją starego zabytkowego obiektu, który znajduje się pod „przysłoną kurtynową”.
Miałem spory problem ze znalezieniem rzetelnych informacji na temat historii neonu. Na trop trafiłem dzięki Panu Piotrowi Kryszakowi z PKP S.A. Oddział Gospodarowania Nieruchomościami w Poznaniu, dzięki któremu dowiedziałem się między innymi o istnieniu biblioteki kolejowej. Tam znalazłem „Monografię Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych w Poznaniu” autorstwa Pana Henryka Zięby. Można w niej przeczytać:
„W ramach modernizacji bryły budynku obniżono znacznie wysoką część dworca, zmieniono ścianę frontową, zmieniono drzwi wejściowe, a ścianę wschodnią i zachodnią pokryto unowocześnioną przysłoną kurtynową.
Na ścianie frontowej zainstalowano elektroniczny zegar oraz umieszczono neonowy napis „POZNAŃ GŁÓWNY”. Na budynku wejścia zachodniego umieszczono neonowy napis „POZNAŃ GŁÓWNY” oraz „WEJŚCIE ZACHODNIE”, a z korony dachu zdjęto kamienne godło kolejowe – oskrzydloną ośkę.”
Obecnie na tzw. Dworcu Zachodnim nie ma już żadnego neonu, natomiast znajduje się oskrzydlona ośka – być może ta sama, którą zdjęto z gmachu starego dworca. Na szczęście jeszcze możemy podziwiać neon „POZNAŃ GŁÓWNY”, który wygląda cały czas tak samo. Koniec modernizacji zaplanowano na rok 1966, w rzeczywistości z różnych źródeł wiem, że neon pojawił się najprawdopodobniej na początku lat siedemdziesiątych.
UPDATE:
W związku z pytaniem, które pojawiło się w komentarzach, udało mi się znaleźć informację, iż neony z budynku Dworca Zachodniego zostały zdjęte w latach 1995 - 1996. Wtedy miała miejsce rewaloryzacja elewacji dworca. Pod zegarem został umieszczony napis "DWORZEC ZACHODNI" wykonany metalowymi literami. Nad zegarem umieszczono godło kolejowe - koło ze skrzydłami.
Wszechobecne reklamy nie pomagają w zrobieniu dobrego zdjęcia. Tutaj dodatkowo słup... |
Neonowa litera w przybliżeniu. |
Neon z bliska. |
Również z bliska. |
I jeszcze bliżej. |
I z daleka. :) |
Moje ulubione ujęcie. |
identycznie wyglądało liternictwo "Wrocław Główny", lubiłem je :)
OdpowiedzUsuńSponsorem tego odcinka jest literka "G" (czyli Grześ?). Bardzo fajne ujęcie.
OdpowiedzUsuńCzekam na dalsze odcinki podróży sentymentalnej po Poznaniu ...
@Yo - Podejrzewam, że w całej Polsce neony dworcowe były do siebie podobne.
OdpowiedzUsuń@Anonimowy - "G" jak Gosia, która bardzo mi pomogła podczas tworzenia tego bloga. :)
a ciekawe jakie są losy tego neonu z Zachodniego :)
OdpowiedzUsuńTo niesamowite,że niemal codziennie przechodzimy obok takich "zjawisk"i w ogóle się nad nimi nie zastanawiamy i nawet ich nie zauważamy.Grześ - Ty pozytywny zakrętasie!!! :)Poznań, dzięki takim ludziom jak Ty staje się ciekawszy :) ale gdyby nie Gosia i nie ten kurs fotograficzny...żony są bardzo mądre ;)
OdpowiedzUsuńCzekamy na dalsze odcinki :)
Kasia i Tomek - sąsiedzi zza ściany BARDZO z Ciebie dumni :)
@Anonimowy - powyżej update posta. Postaram się znaleźć jakąkolwiek informację o zdjętych neonach. Może one faktycznie "żyją" w jakimś magazynie? :)
OdpowiedzUsuń@Sąsiedzi - to ta aura naszego piętra pozwala mi tworzyć... ;)
Poznań może się cieszyć, że po fascynującej publikacji o neonach Warszawy, doczekał się należytej mu uwagi w tej kwestii. Powodzenia i niesłabnącego zapału.
OdpowiedzUsuńP.S. A może by tak i Gniezno ma jakąś historię do opowiedzenia?
Najgorzej będzie z czasem, którego zawsze brakuje, ale będę się starał systematycznie umieszczać nowe wpisy. :) Mam nadzieję, że i Gniezno się tutaj pojawi. Już o tym nawet myślałem. :)
OdpowiedzUsuńGrzesiu, najwyższy czas na nowy wpis. Nawet ja czekam z niecierpliwością..
OdpowiedzUsuńGosia
PS' Pięknie tu :)
PS" A propos "patronatu merytorycznego" G - stoję z boku i pilnuję sprzętu, ewentualnie "odganiam" krótkim "NIE" nadgorliwych przechodzących ludzi, co chętnie by dali utrwalić swoją postać na robionym zdjęciu.. Cała reszta to zasługa Grzesia. Dlatego ponaglam o kolejny wpis :)
W tym tygodniu powinien pojawić się nowy wpis. Też już nie mogę się doczekać. ;) Dobrze, że czuwasz... :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście neony z budynku dworca zachodniego zniknęły w trakcie jego modernizacji-przywrócenia elewacji do stanu pierwotnego wg. wytycznych konserwatora zabytków. Na dworcu oprócz neonów o których piszesz był jeszcze ogromny neon WARSu w miejscu które obecnie zajmuje biedronka. Ogólnie cała ta część dworca była mocno podświetlona neonami: poczekalnia, rozkłady jazdy, apteka, fryzjer itp. Ślady po tych reklamach są do dziś doskonale widoczne - jest to pas czarnej blachy na wysokości ok 2,5 metra ciągnący się przez całą tylną część dworca po obu stronach. Napisy były w kolorze białym, oddzielały je od siebie rzędy rur w kolorze różowawym. Najlepiej zachowany fragment jest przy bocznych wyjściach na perony - po lewej fryzjer, po prawej apteka z logotypem eskulapa ;-). Aha wars świecił na niebiesko...
OdpowiedzUsuńTomek
@Tomek - neonu WARS-u nie pamiętam. Pamiętam za to dobrze neony w hali dworca i poziome rurki pomiędzy poszczególnymi napisami. :) Zainteresowanych odsyłam do Monografii Pana Henryka Zięby - jest tam kilka zdjęć neonów. Także tych, o których piszesz. Próbowałem się dowiedzieć, co się stało z tymi neonami, ale póki co, żadnych nowin nie mam.
OdpowiedzUsuńIdentyczny wygląd miał też neon na dworcu w Olsztynie, zdjęty w 2010 roku (ale litery pozostały). Zastanawia mnie, co to za krój liter, co za czcionka. Pewnie można by się dowiedzieć u producenta, jeśli jeszcze istnieje.
OdpowiedzUsuńSwietna stronka.
OdpowiedzUsuń