Lata 1977-1978 to czas realizacji drugiego etapu neonizacji
miasta Poznania (o pierwszym etapie pisałem
TUTAJ).
Mowa o ulicy Gwarnej i marnej pozostałości po spektakularnym kiedyś ciągu
neonów. Co do neonizacji tej ulicy, a dokładniej jej części, mam jednak
mieszane uczucia, o czym napiszę za chwilę.
Podczas omawianej akcji, Hotel Lech zyskał podcienie, a cała
część tej samej strony ulicy, piękne neonowe koła (żółte, niebieskie i chyba
czerwone). Koła osadzone były na sześciu poziomych rurkach, tworzących tło i
zakończonych opadającymi w dół łukami. Wszystko tworzyło symetryczną całość i
współgrało z prześwitami w podcieniach. Dzisiaj możemy oglądać resztki tego
dzieła i próbować sobie wyobrazić jak to kiedyś wyglądało (niestety nie
posiadam żadnych fotografii z czasów świetności tych neonów).
Opisywane wyżej koła są przykładem tego, że powstawały wtedy
neony, które niekoniecznie miały coś reklamować. Jest to jedna z
charakterystycznych cech „neonizacji”.
Co zmieniło się po drugiej stronie ulicy? I tutaj pojawiają
się znaki zapytania i moje wątpliwości. Zamontowano tam charakterystyczne
zadaszenie istniejące do tej pory. Na zadaszeniu pojawiły się napisy neonowe
oraz kasetonowe (fotografię z lat 80-tych zamieszczam w galerii poniżej).
Wszystko wygląda, ładnie i pięknie i jest jednym wielkim kontrastem w
porównaniu z chaosem panującym tam obecnie. Szkopuł tkwi w tym, iż neony
znajdujące się na dawnej ulicy Alfreda Lampego przed neonizacją, podobały mi
się bardziej. Zniknęły esy-floresy Baru Gwarnego i finezyjne rurki łodzi (czy
ktoś wie co tam się znajdowało? Podobno sklep rybny, ale to nie jest
potwierdzona informacja). W galerii fotografii zamieszczam również dwie
pocztówki z roku 1969 (czas przed neonizacją) namawiając szanownego czytelnika
do refleksji. :)
Więcej o neonowym Poznaniu można przeczytać w moim
artykule na
e.czaskultury.pl.
 |
Jedna z dwóch ocalałych sekcji, które biegły kiedyś wzdłuż całej ulicy. |
 |
Neonowe rurki tworzące sześć linii. |
 |
Obecnie na neonowych kołach rezydują gołębie. |
 |
I kolejna ocalała faza neonowego dzieła. |
 |
Powrót do przeszłości... by ocalić przyszłość. |
 |
Ciekawe czy Pani w oknie pamięta ulicę Lampego w latach 70-tych? |
 |
Taki widok neonowe koła mają na rewitalizowany właśnie Okrąglak. :) |
 |
Gołębie nadal na swoim miejscu. |
 |
W tle las anten satelitarnych. |
 |
Ulica Gwarna, rok 2012. Sklep spożywczy. |
 |
To samo miejsce, rok 1969 czyli przed neonizacją. Kawiarnia Gwarna. Co znajdowało się pod neonem łodzi? Fot. P. Krassowski. |
 |
Widok na zadaszenie z Domu Książki, rok 2012. |
 |
To samo zadaszenie w latach 80-tych. "Kawiarnia Gwarna" stała się "Barem Gwarnym". Fot. B. Borowiak, S. Ossowski. |
 |
I jeszcze jedno współczesne spojrzenie w tym kierunku. Chaos reklamowy kwitnie. |
 |
Ulica Gwarna w całej okazałości. Załapał się neon BZWBK. :) |
 |
Ulica Alfreda Lampego w 1969 roku. Hotel Lech jeszcze bez podcieni. Krowa to najprawdopodobniej neon baru mlecznego. Fot. P. Krassowski. |
 |
UWAGA SAMOCHÓD |
 |
Na koniec neonowe koła w zbliżeniu. |
ciekawe, że najlepiej zachowana jest tabliczka uwaga samochód
OdpowiedzUsuńTo nie neon ale dość stary kaseton, ale jednak szkoda :( Pytałem w srodku, po burzy ponoć sie spalił :( http://www.iv.pl/images/40628854822868479799.jpg
OdpowiedzUsuńhttp://www.iv.pl/images/57737544063163985544.jpg
@Michalko - ogólnie żal patrzeć na to, co zostało z tamtych czasów - gdyby tak Gwarnej przywrócić dawny blask!
OdpowiedzUsuń@James - przechodziłem, widziałem - faktycznie szkoda :(
Uwaga, uwaga! :) Udało się ustalić, że łódź na starej pocztówce to Bar "Fregata" a krowa to sklep Spółdzielni Mleczarskiej.
OdpowiedzUsuńNeon "Krowa" na ulicy Gwarnej, wtedy ul. Lampego reklamowała sklep ze swietnymi żółtymi serami. Neon miał dodatkową funkcję mrugania jednym czerwonym krowim okiem. Nie pamiętam tylko, które oko mrugało. Olgajank
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tę informację - mrugająca krowa musiała być niezłą atrakcją :)
OdpowiedzUsuńA w Poznaniu coraz więcej nowych neonów! Czekam na nowe wpisy!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoże mi ktoś zdradzić czy w ogóle ten blog jeszcze działa.Bo od dawna nie było żadnego postu.
OdpowiedzUsuńNeon krowy mrugającej był nad sklepem nabiałowym w którym kupowałem mleko luzem 0,5 lub litr do kanki , bułki z Rycerskiej , sery itp, a neon łodzi z ruszającymi się wiosłami wisiał nad barem Fregata , speluną pod którą często podjeżdżała milicja obywatelska radiowozem w garbatej warszawie
OdpowiedzUsuń